piątek, 27 kwietnia 2012

come back.

Po ponad miesiącu nareszcie dodaję notkę. Oj dużo się przez ten czas wydarzyło. Post będzie króciutki. Outfit ze wtorkowych zakupów jak zwykle prosty, klasyczny, niewyróżniający się z tłumu. Tak wiem, znowu ta sama torba, ale jest to moja ulubiona ( i oczywiście bez dna ! :D ), nigdzie się bez niej nie ruszam.




tunika - h&m
spodnie - orsay
buty - nn
pierścionek - c&a
naszyjnik - cubus
torba - reserved



<3


środa, 21 marca 2012

it's spring

Cześć. Tak wiem, znowu trochę zaniedbałam to miejsce. Nareszcie mamy wiosnę ! W końcu można ubrać wiosenny płaszczyk, kurtkę, chustkę, zamienić zimowe buty na trampki, balerinki itd. Dziś dzień wagarowicza, miałam nie iść do szkoły, ale większość moich znajomych poszło, więc ja też. Stwierdziliśmy, że na wagary wybierzemy się może kiedy indziej [?]. W niedzielę wybrałam się z mamą na małe zakupy. Kupiłam sobie nowe spodnie i buty. W szkole dowiedziałam się, że kumpela chciała sobie kupić takie same, sorka Karo :* Najpierw daję zdjęcia z poniedziałkowego outfitu, a potem zbiór innych zdjęć m.in. z moich urodzin i z urodzin Oli, która również prowadzi bloga KLIK . Do następnego !




szalik - no name
płaszczyk - cubus
spodnie - orsay
buty - deichmann
torba - reserved












poniedziałek, 20 lutego 2012

all I need is you.

Cześć Wam. Pierwszy tydzień szkoły już za mną, drugi się zaczął. Nie jest tak źle jak przeczuwałam :) Myślałam, że zaraz nas zasypią kartkówkami i sprawdzianami, ale myliłam się. Oczywiście nie obeszło się bez tego, ale przynajmniej nie jest tak jak przypuszczałam :) Jutro niestety chyba nie pójdę do szkoły, bo się rozchorowałam. Wolę uczyć się teraz na nieszczęsną historię niż topić się w chusteczkach, tabletkach i syropach. Może się jakoś wykuruję. Oby !

+ tęsknota jest głuuupia. Nie widzimy się dopiero jakieś niecałe 4 godziny, a ja tęsknię.






Do następnego ! :3

piątek, 10 lutego 2012

wróciłaam

Jak mnie tu dawno nie było ! Jakoś przez te ferie tak jakby zapomniałam o blogu, photoblogu, facebooku itd. Szybko ten czas zleciał, stanowczo za szybko. Przydałyby mi się jeszcze kolejne 2 tygodnie wypoczynku. 

W pierwszym tygodniu w ferii byłam w górach z rodzicami na nartach. Muszę przyznać, że narty to piękny sport. Pomimo wielkich mrozów warunki na stokach były świetne ! Na szczęście było mało ludzi, więc można było poszaleć. Wydaje mi się, że dużo osób wystraszyło się mrozów. Mieliśmy wracać w sobotę lub niedzielę, ale wróciliśmy w piąte, bo tata się rozchorował.

Drugi tydzień ferii wykorzystałam na spotkania z przyjaciółmi. W poniedziałek wybrałam się z 2 koleżankami po prezent dla naszej kumpeli. Jako, że jest fanką rocka i metalu jak my, kupiłyśmy jej bluzkę z Guns N' Roses, książkę o Nirvanie i Kurcie Cobainie, naszyjnik i naszywkę. Następnego dnia Pola (solenizantka) odprawiała urodziny. Poszliśmy na kręgle, później na pizzę, powygłupialiśmy się na mieście. Świetnie się bawiłam, muszę przyznać, że był to najlepszy dzień tych ferii. W środę pojechałam z przyjaciółką na miasto, pochodziłyśmy po sklepach i do domu. Wczoraj przyjechała do mnie Karo, czyli kumpela, z którą nie widziałam się przez całe ferie. Poszłyśmy na zdjęcia, potem do mnie, gotowałyśmy pyzy na parze <ok> . Dzisiaj odpoczywam, spałam chyba do 12, przed chwilą zjadłam obiad i zaraz zabieram się za sprzątanie. Na wieczór jadę do kuzyna, bo jego syn ma dziś już roczek :) Tegoroczne ferie zaliczam do jak najbardziej udanych ! :) Oj, ile się przez ten czas wydarzyło.. 





























uhuh, ale Was zasypałam zdjęciami :o