Siemka. Już po Wigilii.. Ten czas tak szybko zleciał. Tyle przygotowań, a to tak mignie. Po wieczerzy przyjechała do nas ciocia z wujkiem i wszyscy rozpakowaliśmy prezenty. Każdy jest zadowolony, ale chyba najbardziej ja :> Jak otworzyłam prezent nie wierzyłam własnym oczom. Czekał tam na mnie piękny, nowiutki Canon 550d. Oczywiście jest parę haczyków ustalonych przez moich rodziców :> Dzisiaj na 12 do kościoła, a resztę dnia spędzę z rodzicami w domu. Jutro jak co roku jedziemy całą rodziną do cioci na pyszny obiad. Kocham Święta ! Szkoda tylko, że zamiast śniegu pada deszcz..
Grr, jeszcze do teraz jestem najedzona tymi pysznymi potrawami wigilijnymi..
:OOOOOO
OdpowiedzUsuńJa w tamtym roku miałam podobny prezent- Sony Alphę 450. :>
OdpowiedzUsuńrewelacyjne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuję bardzo za miłe słowa:)
Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze prezentu : )
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńhehe prezent pod pozorem zatrzymania córki w domu :) gratuluję prezentu :)
OdpowiedzUsuńzapraszam i pozdrawiam
nie ma się co dziwić, że po takim prezencie rodzice ustawili "zasadę". :D
OdpowiedzUsuńja w tamtym roku sama sobie pod choinkę sprawiłam aparat. :D
przedostatnie zdjęcie super :D
OdpowiedzUsuńzuki-berlin.blogspot.com
Ciasteczka wyglądają genialnie :)
OdpowiedzUsuńA.
A ja swoich pierniczków nie zdążyłam polukrować ;)
OdpowiedzUsuńthose biscuits look divine! I hope you had a great christmas!
OdpowiedzUsuńxxx
INSIDE IN INSIDE OUT